MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

King Szczecin rusza po drugi tytuł. Losy mistrzostwa mogą jednak ważyć się do końca

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Fragment półfinałowej batalii Kinga ze Spójnią Stargard
Fragment półfinałowej batalii Kinga ze Spójnią Stargard Andrzej Szkocki
Koszykarze Kinga Szczecin chcą po raz drugi z rzędu zdobyć tytuł mistrzów Polski. Do rywalizacji z Treflem Sopot ruszają z nieuprzywilejowanej pozycji. Pierwsze mecze zagrają w Trójmieście. W rywalizacji do czterech zwycięstw, to Trefl będzie gospodarzem pierwszych dwóch meczów. Sopocianie bowiem w rundzie zasadniczej zajęli drugie miejsce w tabeli, a King był dopiero czwarty. Ale to szczecinianie bronią tytułu mistrzowskiego.

- Jesteśmy gotowi na finał. Po mistrzostwie sprzed roku, chcemy posmakować tego samego teraz – mówi Andrzej Mazurczak, kapitan szczecińskiej drużyny.

Bieżący sezon rozpoczął się od rywalizacji Kinga z Treflem. To te dwa zespoły spotkały się we wrześniu w finale Superpucharu Polski. Wówczas szczecinianie wygrali po zaciętym spotkaniu 92:90.

W ligowym sezonie zasadniczym było „w kratkę”. Trefl wygrał w Szczecinie, King w Sopocie. Ostatecznie, to jednak sopocianie w zasadniczych rozgrywkach wygrali dwa mecze więcej niż King i zajęli drugie miejsce w tabeli. King był czwarty. Dlatego rywalizacja o mistrzostwo Polski rozpocznie się dwumeczem w Sopocie. Mistrzem zostanie drużyna, która wygra cztery mecze.

- Trefl gra bardzo agresywnie w obronie. Będą chcieli pokazać swoją siłę. Ale także mental jest ważny, my mamy doświadczenie. Wiemy jak się gra przez całą serię dobrze. Nie tylko jeden mecz – twierdzi Mazurczak.

Szczecinianie w drodze do finału ograli Legię Warszawa 3-1 i Spójnię Sopot 3-0. Trefl wygrał dwa razy po 3-1 z MKS Dąbrowa Górnicza i ze Śląskiem Wrocław. To właśnie Śląsk był rywalem Kinga przed rokiem w meczach o mistrzostwo. Szczecinianie do tej rywalizacji także startowali z niekorzystnej pozycji, jako zespół, który w sezonie zasadniczym zajął niższą lokatę. Mimo wszystko zdobyli swój pierwszy tytuł mistrzowski.

Teraz mamy doświadczenie. Wiemy, jak grać w takich momentach. To powinno zaprocentować.

– uważa Mazurczak.

W sezonie zasadniczym King wygrał z Treflem na wyjeździe, ale przegrał u siebie. Atmosfera tamtych meczów zapewne była niższa niż finałów. Teraz obie hale mogą się wypełnić do ostatniego miejsca.

- Zarówno my, jak i Trefl potrafimy grać w „gorących halach”. W finale „własny parkiet” nie ma aż takiego znaczenia. Żeby zdobyć tytuł trzeba wygrywać zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Przede wszystkim radością jest grać w Netto Arenie przy pełnej publiczności, bo w sezonie zasadniczym zwykle bywa połowa publiczności. Mam nadzieję, że teraz w finałach będzie powtórka sprzed roku, gdy nie było tutaj pustych krzesełek. Tak samo mam nadzieję, że w Sopocie halę wypełnią kibice z całego Trójmiasta i będzie niesamowita frekwencja.

Jakub Schenk spodziewa się w finale play off ekstraklasy z Kingiem Szczecin zaciętej rywalizacji

- Losy tytuły mogą ważyć się do końca, do siódmego meczu. Skupiamy się jednak na pierwszym spotkaniu, najważniejsze jest to, co najbliżej – powiedział koszykarz Trefla Sopot.

Najważniejszy jest pierwszy mecz, ewentualne zwycięstwo pozwoli nam dobrze otworzyć serię i poczuć się pewniej. Ten sezon pokazał, że w spotkaniach o stawkę, jak chociażby w Pucharze Polski, jesteśmy w stanie rozegrać dobre zawody i pokonać Kinga. Uważam, że założenie, aby skupić się na tym, co jest najbliżej, jest najlepsze.

– stwierdził Schenk.

Rozgrywający sopocian ma nadzieję, że jego drużynie uda się podejść do piątkowej konfrontacji z chłodną głową oraz analitycznym i jasnym spojrzeniem.

- Wiemy co mamy robić, a takie nastawienie pozwoli nam skutecznie wyegzekwować nasze założenia. Dotychczasowe zwycięstwa nas zbudowały, dały pewność siebie oraz przekonanie, że jesteśmy w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Nie odczuwamy większej presji od tej, którą codziennie wywiera na nas trener Tabak, bo on stale zwraca uwagę na każdy detal – zapewnił.

W sezonie zasadniczym broniący tytułu King i pretendent Trefla zmierzyły się cztery razy, a bilans tych spotkań jest remisowy.

Te mecze pomagają nam w analizie, dały szerszy obraz jak rywale funkcjonują przeciwko naszemu stylowi gry, ale play off to zupełnie inna historia. Musimy spodziewać się innego nastawienia, twardej walki, ogromnej determinacji, czyli zupełnie innych spotkań. King ma serce mistrza, większość jego zawodników wie jak się gra na tym poziomie i nie pękają w trudnych momentach, ale i tak wszystko w naszych rękach.

Niespełna 30-letni koszykarz, który po raz pierwszy będzie miał okazję grać w finale play off, uważa, że jego zespół jest dobrze przygotowany do tej rywalizacji.

- Wiemy gdzie atakować i gdzie szukać swoich przewag, bo je mamy, ale do tego potrzebna jest chłodna i spokojna głowa oraz koncentracja. Nasz sztab szkoleniowy wykonał dobrą robotę, mamy konkretne miejsca i założenia gdzie możemy atakować Kinga, jakich zawodników i w których momentach – dodał.

Reprezentant Polski podkreślił, że w przypadku niepowodzenia nie można się załamywać.

W serii zdarzają się słabsze mecze. Po słabszej akcji, kwarcie czy też spotkaniu trzeba szybko reagować i wrócić na właściwe tory. Nastawiamy się na pierwszy mecz, który jest najważniejszy, ale może to być wymagająca pełna seria siedmiu spotkań, czyli jej losy ważyć się będą do samego końca. A to oznacza, że czeka nas dwa i pół tygodnia ciężkich bojów.

Schenk znakomicie spisuje się w fazie play off. Prowadzi grę Trefla, mobilizuje kolegów, zdobywa decydujące punkty, świetnie wykonuje też osobiste – na 50 prób trafił 45, co daje skuteczność 90 procent. Unika jednak w swoim przypadku określenia lider drużyny.

- Nie czuję się nim. Staram się tylko robić to, czego wymaga sytuacja, drużyna i trener. Mamy w zespole wielu świetnych graczy, jak chociażby Andy Van Vliet, który jest w stanie w czwartym spotkaniu w Dąbrowie Górniczej z łatwością rzucić 30 punktów. I tak samo może być teraz. Powtórzę jeszcze raz – jestem rezerwowym rozgrywającym Trefla, w takiej roli siebie widzę, a przydzielone zadania staram się wykonywać jak najlepiej – podkreślił.

Rozgrywający Trefla odszedł z Kinga w 2022 roku, kiedy ustąpił miejsca Andrzejowi Mazurczakowi, ale nie jest to dla niego przed finałowymi meczami dodatkową motywacją.

- Z wiekiem takie rzeczy mijają. Odszedłem ze Szczecina dwa lata temu i od tego czasu rozegrałem przeciwko Kingowi wiele spotkań. Nie mam nastawienia, żeby coś komuś udowodnić i pokazać, chcę tylko, żeby mój zespół grał dobrze i wygrywał. To jest najważniejsze – podsumował.

Być najlepszą wersją siebie na koniec sezonu

- Mamy trzon drużyny z ubiegłego sezonu: Tony Meier, Andrzej Mazurczak Zac Cuthbertson, Kacper Borowski wiedzą jak zdobywać mistrzostwo- analizuje trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski - Weszliśmy na poziom dobrego trenowania i czucia się nawzajem. To był proces, bo przecież przeżywaliśmy problemy, kłopoty zdrowotne, zmiany personalne w sezonie. Nie zdradzę oczywiście, jak pracowałem, by zbudować drużynę na nowo na walkę o medale. Cieszę się, że w końcu wszystko "kliknęło", by każdy z zawodników i cały zespół był na koniec najlepszą wersją siebie. Jesteśmy na dobrej drodze, by powtórzyć mistrzostwo. Naszą siłą jest szeroki skład, także gra fizyczna. Z niej bierze się agresywna defensywa, ale przede wszystkim ważna jest "chemia" w zespole, nastawienie zawodników, by odnieść sukces. Każdy wspiera każdego, nie tylko na boisku.

Pierwszy mecz finału Orlen Basket Ligi odbędzie się 31 maja w Sopocie. Drugi, trzy dni później, także w Trójmieście. Potem rywalizacja przeniesie się do Szczecina. Mistrzem zostanie zespół, który wygra cztery mecze. Dotychczas Trefl pięciokrotnie zdobywał tytuł mistrzowski (w latach 2004-2008). King był mistrzem tylko raz – w 2023 roku.

Źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24