Liga Mistrzów. Trener Łomża Vive Kielce Talant Dujszebajew po meczu w Zaporożu: W końcówce mieliśmy ciut-ciut więcej szczęścia

Talant Dujszebajew, trener Łomża Vive Kielce: - Mieliśmy dzisiaj w końcówce meczu ciut-ciut więcej szczęścia od Motoru. W meczu było sporo emocji, obie drużyny mocno walczyły. Gratuluję bramkarzowi Motoru, Giennadijowi Komokowi, który obronił siedem rzutów karnych. Moi zawodnicy wiedzą, że zawsze trzeba walczyć do końca meczu. I jestem zadowolony z walki, którą pokazali, ale nie jestem zadowolony z jakości gry, zmarnowaliśmy za dużo dobrych sytuacji. W tej grupie każdy może wygrać z każdym i to pokazał dzisiejszy mecz.

Gintaras Savukynas, trener Motoru Zaporoże: - Graliśmy źle w obronie, nie realizowaliśmy zadań, wynikających z informacji, które mieliśmy o rywalu. Przy życiu trzymała nas świetna gra naszego bramkarza. Kielce zasłużyły na dwa punkty, a my musimy pracować nad błędami, które ciągle popełniamy i poprawiać naszą grę, aby móc kiedyś wygrać z taką drużyną, jak Kielce.

Tomasz Gębala, zawodnik Łomża Vive Kielce: Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, że gra się tu bardzo ciężko, bo Motor ma solidną drużynę. Realizowaliśmy nasze zadania, ale zmarnowaliśmy za dużo dobrych sytuacji, mieliśmy problem z bramkarzem Motoru. W końcówce, dzięki bogu, mieliśmy trochę szczęścia. Zdobyliśmy bardzo ważne dla nas dwa punkty, które będą miały dobry wpływ na nasze morale.

Giennadij Komok, bramkarz Motoru Zaporoże: - W ostatnich pięciu minutach prowadziliśmy jedną bramką, ale nie potrafiliśmy tego utrzymać, nie wykorzystaliśmy wtedy dobrych okazji do zdobycia goli. To był bardzo dobry mecz, było dużo walki z obu stron.