Mijają lata a nowego stadionu Ruchu Chorzów jak nie było, tak nie ma. Kibice mówią wprost: Prezydencie, czas zacząć tę budowę

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Wideo
od 12 lat
Kibice Ruchu Chorzów apelują do prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotali, by ten rozpoczął budowę nowego stadionu. Zaznaczają jednocześnie, że ministerialne pieniądze na budowę stadionu zostały zabezpieczone.

Kibice Ruchu Chorzów mówią wprost: trzeba wziąć łopatę i zacząć tą budowę!

Mijają lata a przy Cichej w Chorzowie nic się nie dzieje. I to dosłownie, bo kibice Niebieskich czekają co najmniej od kilkunastu lat na nowy stadion, który wielokrotnie był obiecywany i pojawiał się w wielu kampaniach politycznych. Tymczasem jak nowego stadionu nie było, tak nie ma. W październiku bieżącego roku, przyznanie dofinansowania w wysokości 100 mln zł na budowę stadionu Ruchu obiecał jednak premier Mateusz Morawiecki.

- Poprzedni obiekt kończy 88 lat - najwyższy czas na zmiany! Kibice "Niebieskich" zasługują na stadion najwyższej klasy - i my w tym pomożemy! 14 tytułów mistrzowskich, 3 puchary Polski - to na pewno nie jest koniec dla takiego wspaniałego, utytułowanego klubu - mówił wówczas premier Morawiecki.

Z kolei przed tygodniem, prezydent Chorzowa Andrzej Kotala poinformował, że w budżecie miasta zabezpieczona została kwota 100 mln zł na budowę nowego stadionu, lecz wszyscy czekają na drugie, ministerialne 100 mln zł wspomniane przez premiera Morawieckiego. Zdaniem prezydenta Kotali, stadion stał się elementem kampanii wyborczej, a miasto nie otrzymało obiecanych pieniędzy.

- W czerwcu złożyliśmy wniosek o dofinansowanie a w październiku premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że środki zostaną przyznane. Po 15 października zapadła jednak w tym temacie cisza mimo maili i telefonów z miasta oraz spółki prowadzącej inwestycję. Bardzo nas to niepokoi, bo za trzy dni ten rząd przestanie istnieć - mówił wówczas Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.

Zupełnie inaczej widzą to jednak kibice Niebieskich, którzy mówią wprost, by prezydent Chorzowa wziął łopatę do ręki i zaczął budowę. Kibice wysłali korespondencję do ministerstwa i otrzymali odpowiedź, że obiecane przez premiera pieniądze są zabezpieczone. Mają być jednak przekazywane w etapach, w ramach realizowanych kroków inwestycyjnych. Mówiąc prościej, aby miasto otrzymało środki na budowę stadionu, musi najpierw tą budowę rozpocząć. Bartosz Horodecki ze Stowarzyszenia Kibiców "Wielki Ruch" wyróżnia tu dwa etapy związane z postępem prac nad budową stadionu.

- Mamy etap ministerialny, który jest etapem dofinansowania i trzeba go rozróżnić od etapu związanego z budową stadionu, gdyż jest to obowiązek miasta i spółki celowej do tego powołanej. Spółka ADM jest na etapie kończenia programu funkcjonalno-użytkowego. Od tego momentu będzie można - kiedy zakończy się ta procedura - rozpisać przetarg na generalnego wykonawcę i od tego znowu minie 90 dni. Nawet w najlepszym możliwym wypadku otrze się to o czas wyborów samorządowych, co trochę daje wrażenie pewnego déjà-vu z poprzednich lat i poprzednich okresów wyborczych - mówi Bartosz Horodecki.

Zdaniem Horodeckiego, budowa stadionu zależy od woli politycznej.

- Jeżeli jest ta wola polityczna, to pieniądze na pewno się znajdą. Zwłaszcza, że nagle okazało się, że stadion można budować etapami. Ale skoro tak, to dlaczego nie zrobiono tego w 2019 roku? [...] Pamiętajmy, że stadion jako inwestycja pojawił się w planach prezydenta Kotali już w 2010 roku podczas jego pierwszej kampanii wyborczej, którą zresztą wygrał - podkreślał Bartosz Horodecki.

W trakcie konferencji prasowej zorganizowanej przez stowarzyszenia kibiców Ruchu Chorzów, Rafał Śniechowski ze Stowarzyszenia Kibiców SK1920 pojawił się z przesłaniem do prezydenta Chorzowa, przynosząc łopatę.

- Trzeba wziąć łopatę, w świetle reflektorów przeciąć wstęgę i rozpocząć budowę. Czas wreszcie zacząć budowę, bo czekamy na to od 2010 roku - apelował Rafał Śniechowski.

Kibice mają jednak nadzieję, że w najbliższym czasie rozpocznie się budowa nowego stadionu Niebieskich.

- Wierzymy, że ten stadion powstanie, chociaż nie do końca wierzę, że powstanie on za kadencji prezydenta Kotali, gdyż jeżeli naprawdę chciałby zbudować ten stadion, to nie mówimy o jednej, ale aż o trzech kadencjach - mówił Horodecki.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mijają lata a nowego stadionu Ruchu Chorzów jak nie było, tak nie ma. Kibice mówią wprost: Prezydencie, czas zacząć tę budowę - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24