Zdaniem Mirosława Kowalika, trenera Wybrzeża, jego zespół cieszyłby się z awansu, gdyby on miał do dyspozycji Oskara Fajfera. Niestety, 23-letni żużlowiec wcześniej doznał kontuzji.
- Bardzo zabrakło nam Oskara Fajfera. Gdyby nie jego nieobecność, to my byśmy się cieszyli z awansu. Zaskoczeniem dla nas było omdlenie Andersa Thomsena, bo to zdrowy facet i nie miał z tym żadnych problemów. Uderzył plecami w bandę i stracił oddech, na szczęście wrócił do siebie. Jest z nami i wszystko w porządku - powiedział po niedzielnym meczu Mirosław Kowalik.
Gdańscy żużlowcy nie zdołali obronić przewagi, jaką mieli po spotkaniu w Gdańsku. W Tarnowie z Unią przegrali w niedzielę 40:50.
- Awans do PGE Ekstraligi to coś, o co bardzo mocno walczyliśmy i byliśmy tego bliscy, dlatego nasz ból jest większy, niż można było się spodziewać. Przegraliśmy ten awans minimalnie. Przede wszystkim zabrakło nam szczęścia. Artur Mroczka całe okrążenie jechał z pękniętą oponą i determinacja ze strony gospodarzy była bardzo duża. Tarnowianom też dopisało szczęście - kontynuuje Kowalik.
W barażu o PGE Ekstraligę gdańszczanie powalczą z Get Well Toruń.
- Sądzę że nie jesteśmy w barażach na straconej pozycji. Przy absencji Miedzińskiego i Hancocka, Get Well to słabszy zespół niż grudziądzanie. Pojedziemy powalczyć - zapewnia Kowalik.
Magazyn Sportowy24 - Mariusz Fyrstenberg o zakończeniu tenisowej kariery
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?