Stal Stalowa Wola ostatnim z beniaminków 1. ligi. KKS Kalisz kończył mecz w ósemkę

KKS Kalisz do finału dotarł po skromnym po skromnym pokonaniu Polonii Bytom, mimo że rywale sprawiali naprawdę dobre wrażenie. Natomiast Stal Stalowa Wola w półfinale baraży pokonała Chojniczankę Chojnice 2:1 po dwóch pięknych golach strzelonych z dystansu.

Spotkanie finałowe w Kaliszu świetnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w 3. minucie Hubert Sobol otworzył wynik mocnym strzałem lewą nogą. W kolejnych minutach oba zespoły stwarzały sobie sytuacje, ale mocno padający deszcze utrudniał piłkarzom skutecznie finalizować nadarzające się okazje. Tuż przed przerwą kaliszanie powinni podwyższyć prowadzenie, gdy sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny po faulu na Hubercie Sobolu. Do piłki podszedł sam poszkodowany i fatalnie spudłował.

Druga połowa zaczęła się od trzęsienia ziemi. Strzał w światło bramki kaliszan obronił rękoma Wiktor Smoliński i arbiter musiał wyrzucić go z boiska oraz podyktować rzut karny dla Stali. "Jedenastkę" perfekcyjnie wykorzystał Jakub Górski.

Ten sam zawodnik kilkadziesiąt sekund później popisał się słynnym już na polskich boiskach centro-strzałem, który wpadł za kołnierz bramkarza gospodarzy i ekipa ze Stalowej Woli mogła cieszyć się z prowadzeniem.

W końcówce meczu zdegustowani wynikiem piłkarze KKS-u Kalisz nie wytrzymali nerwowo. W 85. minucie wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Oskar Kalenik także otrzymał czerwoną kartkę, a w doliczonym czasie, sędzia wyrzucił także Mateusza Gawlika. Gdy arbiter zagwizdał po raz ostatni, Stal mogła cieszyć się z powrotu na poziom pierwszoligowy po 14 latach przerwy.

Pozostałymi zespołami, które w przyszłym sezonie będą pełnić rolę beniaminków w Fortuna 1. Lidze to Pogoń Siedlce i Kotwica Kołobrzeg. Te zespołu awans zapewniły sobie bezpośrednio po zakończeniu sezonu drugoligowych zmagań.