MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin: Sztuką jest wygrać, jak się gra tak kiepsko

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Arkadiusz Miłoszewski
Arkadiusz Miłoszewski Andrzej Szkocki/Polska Press
Szkoleniowiec Kinga Szczecin Arkadiusz Miłoszewski przyznał, że środowe spotkanie wielkim widowiskiem nie było, ale dla zespołu najważniejsze było zwycięstwo i krok w obronie mistrzowskiego tytułu.

- Dobrze weszliśmy w ten mecz, od początku pokazywaliśmy agresywną obronę, a 22 punkty zdobyte przez Trefl do przerwy to z naszej strony solidny wynik. Coś się zacięło w naszej grze, gdy Trefl ustawił w obronie strefę. Nie wiem czemu, bo generalnie potrafimy sobie radzimy z taką obronę. Ale jak Tony trafił z narożnika to dociągnęliśmy do końca - mówił Kacper Borowski, podkoszowy Kinga.

Nie było to porywające widowisko - mówił trener Arkadiusz Miłoszewski. - Trudno o dobry rytm przy takiej grze przeciwnika. I choć jesteśmy zespołem ataku to przy fizycznej obronie Trefla mieliśmy swoje problemy. Udało nam się za to wyciągnąć dobre wnioski po pierwszych spotkaniach, gdzie zostaliśmy zdominowani pod koszem. Podjęliśmy pewne ryzyko, ale opłaciło się. W I połowie rywale nie trafiali rzutów za trzy, w II było lepiej.

King rozpoczął odjazd, gdy trzypunktową akcję przeprowadził Matt Mobley. To była pierwsza udana akcja Amerykanina w tej serii.

- Przed meczem powiedziałem mu, że wejdzie jako pierwszy z ławki na boisko. Chciałem mu pokazać, że wciąż w niego wierzę. To nie jest gość grania na "jedynce". On to wie, ja to wiem, ale nie mamy wyboru. Andrzejowi musi pomagać Przemek Żołnierewicz, Matt czy Avery. Andy to jednak profestor. Siły dawkuje na kluczowe fragmenty - mówił szkoleniowiec.

Po meczu w szatni bez szaleństw, ale i bez kontuzji. Jedynie Borowski opuszczał obiekt z lodem na kolanie.

- W szatni powiedziałem do chłopaków, którzy jacyś smutni siedzieli, że sztuką jest wygrać, jak się gra tak kiepsko. Marazmy był. To na pewno nie było spotkanie godne super promocji koszykówki, ale najważniejsze było przepchnąć i wygrać. Szachy będą cały czas w tej serii. Graliśmy przeciwko strefie, na którą generalnie byliśmy przygotowani, ale akurat na parkiecie była zła piątka. Musiałem jednak rotować składem. Wiem, że będziemy gotowi na dużą walkę w piątek, bo Trefl rzuci na nas wszystko, co ma - stwierdził Arkadiusz Miłoszewski.

Piątkowy mecz w Netto Arenie o godz. 20.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin: Sztuką jest wygrać, jak się gra tak kiepsko - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24