Po dniu przerwy, osiem zespołów walczyło o 1/2 finału mistrzostw świata elity. W tym gronie znalazło się miejsce dla reprezentacji Kanady, Słowacji, Szwajcarii, Niemiec, Szwecji, Finlandii, Stanów Zjednoczonych i Czech.
Obrońca tytułu lepszy od brązowego medalisty igrzysk
Kanadyjscy hokeiści przystępowali do fazy pucharowej z bilansem siedmiu zwycięstw i ani jednej porażki. Warto nadmienić, iż złoci medaliści poprzedniej edycji dwukrotnie pokonali rywali w dogrywce. Z kolei trzeci drużyna ostatniego turnieju olimpijskiego w grupie walczyła m.in. z Polską. Słowacy zakończyli rozgrywki w grupie B z czterema wygranymi na koncie i trzema porażkami.
Jeszcze w pierwszych dwudziestu minutach czwarta drużyna swojej grupy utrzymywała kontakt z hokeistami z Kraju Klonowego Liścia (1:2). Jednak po pierwszej tercji inicjatywę przejęli Kanadyjczycy, którzy w przeciągu dwudziestu kilku minut strzelili trzy bramki, nie tracąc żadnej.
Na dwa szybkie trafienia w trzeciej tercji, Słowacy nie potrafili tak skutecznie odpowiedzieć. Ostatecznie Kanada pokonała Słowację 6:3. Zawodnicy z Ameryki Północnej oddali niemal dwa razy więcej strzałów.
Wicemistrz świata za burtą
Do ciekawych rozstrzygnięć doszło w drugim ćwierćfinale odbywającym się równolegle do kanadyjsko-słowackiego pojedynku. Zajmująca drugie miejsce w grupie A Szwajcaria pokonała trzeci zespół grupy B Niemcy 3:1. Kluczowa dla losów rywalizacji okazała się premierowa tercja, w której Helweci dwukrotnie pokonali Philippa Grubauera.
Świetne zawody rozegrał strzelec dwóch bramek Christoph Bertschy, dla którego była to bramka numer trzy i cztery w turnieju. 30-latek na co dzień grający w rodzimej lidze przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny.
W Ostrawie Szwajcaria pokonała m.in. mistrza olimpijskiego Finlandię oraz gospodarza Czechy.
Euforia wśród gospodarzy
Wielką radość swoim kibicom sprawili Czesi, którzy rozprawili się z kandydatami do podium Amerykanami. Niekwestionowanym bohaterem stał się Pavel Zacha. W 7. minucie drugiej tercji zawodnik Boston Bruins pokonał bramkarza USA. Warto dodać, że w tamtym monecie reprezentacja Czech grała w przewadze. Jankesi, posiadający w swoich szeregach zawodników z NHL nie potrafili sforsować dobrze dysponowanej defensywy rywala. W niej wielkie rzeczy wykonywał 23-letni bramkarz Lukas Dostal, który 36-krtonie zatrzymywał amerykańskie uderzenia.
W rezultacie Czesi awansowali do najlepszej ''czwórki'' turnieju.
Pretendent do tytułu odesłał mistrza olimpijskiego
Dramaturgii nie brakowało również w pojedynku Szwedów z Finami. Niepokonani hokeiści Trzech Koron dopiero w dogrywce rozprawili się ze złotymi medalistami ostatnich igrzysk. Pierwsza bramka miała miejsce w trzeciej tercji.
Na trafienie Rasmusa Dahlina odpowiedział Hannes Bjorninen. 28-latek gola na wagę kontynuacji gry strzelił niespełna minutę przed końcem regulaminowego czasu gry.
W dogrywce sprawiający lepsze wrażenie szwedzcy zawodnicy przechylili szalę na swoją korzyść. Bramkę na wagę 1/2 finału strzelił Joel Eriksson.
Wyniki:
- Kanada - Słowacja 6:3
- Szwajcaria - Niemcy 3:1
- Czechy - USA 1:0
- Szwecja - Finlandia 2:1
Pary półfinałowe:
- Kanada - Szwajcaria
- Czechy - Szwecja
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?