Ons Jabeur nie zagra w Paryżu
Po zakończonym 9 czerwca wielkoszlemowym French Open w Paryżu najlepsze tenisistki przeniosły się z kortów ziemnych na trawiaste, na których w pierwszej połowie lipca odbędzie się kolejna wielka impreza - Wimbledon. Igrzyska rozpoczną się 26 lipca i start w nich oznacza powrót na mączkę.
- Po konsultacjach ze sztabem medycznym zdecydowaliśmy, że szybka zmiana nawierzchni i wymagana z tego powodu adaptacja organizmu może być niebezpieczna dla moich kolan i stanowić zagrożenie dla drugiej części sezonu. Uwielbiam reprezentować mój kraj, ale muszę słuchać swojego ciała - poinformowała przez media społecznościowe 29-letnia Jabeur.
Ich zabraknie na igrzyskach olimpijskich
To kolejna tenisistka, która postanowiła zrezygnować z występu w turnieju olimpijskim. Wcześniej podobną decyzję podjęła Aryna Sabalenka, która tłumaczyła się napiętym kalendarzem, stanem zdrowia i przepisami WTA dotyczącymi obowiązkowych turniejów. Szef rosyjskiej federacji tenisowej poinformował również, że w Paryżu nie wystąpi Ludmiła Samsonowa.
Kilku czołowych zawodników nie zobaczymy także w męskim turnieju, w którym zabraknie m.in. Andrieja Rublowa, Karena Chaczanowa, Bena Sheltona i Grigora Dimitrowa.
Niezależnie od tego, ile jest prawdy w podawanych przyczynach rezygnacji z udziału w olimpijskich zmaganiach przez tenisowe gwiazdy, z pewnością mocno do tego stanu rzeczy przyczyniły się WTA i ATP, a więc tenisowe organizacje, które zadbały o to, by "pomóc" zawodnikom w podjęciu odpowiedniej decyzji.
"Nieopłacalny" turniej olimpijski
Przede wszystkim za grę w turnieju olimpijskim tenisiści i tenisistki nie otrzymają żadnych punktów rankingowych ani nagród. Dodatkowo w okresie, w którym w Paryżu odbywać się będzie rywalizacja o medale, w Ameryce Północnej zaplanowano dwa duże turnieje. W dniach 29 lipca - 5 sierpnia odbędą się zmagania w Waszyngtonie (ranga 500), a w następnym tygodniu tysięcznik w Toronto (WTA) i Montrealu (ATP). Co prawda drugi z wymienionych rozpocznie się już po zakończeniu zmagań w stolicy Francji (potrwają do 4 sierpnia), trudno jednak przypuszczać, by najlepsi na igrzyskach zdecydowali się na natychmiastową zmianę strefy czasowej i nawierzchni.
Spora liczba punktów dla zwycięzców i solidna premia finansowa w turniejach WTA i ATP to kusząca oferta. Wszak za zmagania w Kanadzie triumfatorzy zgarną po 1000 punktów. Dodatkowo najlepsi mogą liczyć na solidną premię finansową - w ubiegłym roku wynosiła ona nieco ponad milion dolarów w męskich zmaganiach oraz ok. 450 tys. w kobiecej imprezie. Z kolei występ w Paryżu nie wiąże się z żadnym zyskiem finansowym ani punktowym.
Nie można wykluczyć, że w kolejnych dniach pojawiać się będą kolejne rezygnacje i większa liczba zawodników wybierze możliwość zarobienia pieniędzy w USA i Kanadzie, zamiast reprezentowania kraju na igrzyskach. Władze ATP i WTA z pewnością nie będą się martwić takim obrotem spraw - wszak nie bez powodu terminarz został ustalony tak, by zmagania olimpijskie miały solidną konkurencję.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?