MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

LeBron James zagra z synem! Bronny wybrany w drafcie przez Los Angeles Lakers! Pierwszy taki przypadek w historii NBA!

OPRAC.: Filip Bares
FR52593 AP/Associated Press/East News
Bronny James został wybrany w drafcie NBA do ekipy Los Angeles Lakers, w której występuje jego ojciec LeBron. Jeśli obaj zagrają w tym samym meczu, będzie to pierwszy taki przypadek w historii tej ligi.

Jak relacjonował serwis ESPN, 19-letni Bronny otrzymał informację o wyborze przez telefon, a jego o prawie 20 lat starszy ojciec uczcił tę okazję emocjonalnym toastem w gronie rodziny i przyjaciół w restauracji w Nowym Jorku.

Choć Bronny w swoim debiutanckim sezonie raczej nie będzie grał często, może zdarzyć się, że wystąpi u boku słynnego ojca, lidera klasyfikacji wszech czasów NBA w liczbie zdobytych punktów. Byłby to pierwszy przypadek, że ojciec i syn zagrają jednocześnie w tej samej drużynie.

Gratulacje Bronny'emu, wybranemu w drafcie z numerem 55., złożył m.in. inny znany koszykarz ekipy z Los Angeles Magic Johnson. "To historyczna chwila" - napisał w mediach społecznościowych.

Bronny był nieustannie w świetle reflektorów w swojej szkole Sierra Canyon School, gdzie w ostatnim roku dołączył do niego młodszy brat - Bryce, który także ma ambicję, by zagrać w NBA.

Minionego lata starszy z rodzeństwa miał atak serca podczas treningu z drużyną USC (Uniwersytet Południowej Kalifornii) i trafił na oddział intensywnej terapii. W listopadzie wrócił do zespołu i w swoim jedynym sezonie w jego barwach miał średnio 4,8 punktu, 2,8 zbiórki i 2,1 asysty na mecz.

NBA Draft

Francja została drugim - po USA - krajem, który miał trzech reprezentantów wśród koszykarzy wybranych w drafcie ligi NBA z pierwszymi dziesięcioma numerami. Z "jedynką" do Atlanta Hawks trafił Zaccharie Risacher.

Podczas ceremonii w Nowym Jorku z drugim numerem do Washington Wizards został wybrany kolejny Francuz Alex Sarr. Jako szósty do Charlotte Hornets trafił Tidjane Salaun. W środowym drafcie padło jeszcze nazwisko Pacome'a Dadiet - nr 25. do New York Knicks.

"Wiem, że wielu Francuzów nie spało w nocy, żeby to obejrzeć. To coś niesamowitego dla francuskiej koszykówki i jestem dumny, że jestem częścią czegoś tak wyjątkowego dla mojego kraju. Myślę, że z czasem będzie coraz więcej zawodników gotowych dołączyć do NBA" - powiedział 19-letni Risacher.

Przed rokiem pierwszy numer również miał Francuz - Victor Wembanyama, który w minionym sezonie bronił barw San Antonio Spurs u boku m.in. reprezentanta Polski Jeremy'ego Sochana. W historii nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by w dwóch kolejnych latach jako pierwsi zostali wybrani zawodnicy, którzy nie grali w żadnej amerykańskiej uczelni.

Risacher dotarł z klubem Mincidelice JL Bourg-en-Bresse do finału Pucharu Europy (porażka z Paris-Levallois). W rozgrywkach będących zapleczem Euroligi notował średnio 10,4 pkt i 3,4 zbiórki. Idolami mającego 208 cm wzrostu młodego zawodnika byli tacy gwiazdorzy NBA jak Kevin Durant i Stephen Curry.(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24