Kalle Rovanpera triumfował w Rajdzie Polski. Kapitalna jazda mistrza świata. Zmienił kontuzjowanego Francuza

Dziś osiemdziesiąta edycja Rajdu Polski, która wliczona była do jednej z rund rajdowych samochodowych mistrzostw świata zakończyła się w Mikołajkach. Na Mazurach najszybszy był Fin Kalle Rovanpera. W tym roku mistrz świata nie jest stałym uczestnikiem. Utalentowany kierowca postanowił w tym sezonie nie startować we wszystkich rundach.

Drugie miejsce ze stratą 28,3 s wywalczył Brytyjczyk Elfyn Evans (Toyota Yaris Rally1), a trzeci był Francuz Adrien Fourmaux (Ford Puma Rally1) - strata 42,7 s.

Na czwartej pozycji ze stratą 1.10,8 został sklasyfikowany lider mistrzostw świata Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 Rally1). Belg wygrał ostatni odcinek specjalny Power Stage i wpisał na swoje konto dodatkowe 5 pkt do klasyfikacji generalnej.

W niedzielę ostatniego dnia imprezy dwa odcinki wygrał Estończyk Ott Tanak (Hyundai I20 Rally1), po jednym Rovanpera i Neuville.

Najlepszy z Polaków Mikołaj Marczyk (Skoda Fabia RS Rally2) rywalizujący w kat. WRC2 został sklasyfikowany w generalce na 18. pozycji ze stratą 10.16,6 do Rovanpery.

Mimo świetnego początku i walki o zwycięstwo w klasie WRC2 i WRC Challenger, Kajetan Kajetanowicz (Skoda Fabia RS Rally2) musiał pożegnać się z szansami na sukces. Na jedenastym odcinku specjalnym uszkodził zawieszenie i nie zdołał o czasie naprawić samochodu.

- To niesamowite uczucie nawiązywać walkę z najszybszymi kierowcami na świecie. Na ostatnim sobotnim odcinku specjalnym, trochę za połową dystansu, byliśmy na równi z Pajarim - liderem rajdu. Kawałek później niestety postawiło nas na dwa koła i musiałem odbić, żeby uniknąć dachowania. Pojechaliśmy prosto, ale w tym polu były kamienie, które uszkodziły nasze zawieszenie

- wyjaśniał "Kajto".

Rovanpera zastąpił w ekipie Toyoty Francuza Sebastiena Ogiera, który podczas zapoznania z trasą miał wypadek i po krótkim pobycie w szpitalu wrócił do domu.

(PAP)