MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Linkiewicz mistrzynią Polski w biegu na 400 m ppł, Smolińska ze srebrnym medalem

OPRAC.: Filip Bares
ANDRZEJ SZKOCKI/POLSKA PRESS
"To słodko-gorzki koniec kariery" - powiedziała Joanna Linkiewicz, która wygrała bieg na 400 m przez płotki podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Bydgoszczy. Srebrny medal wywalczyła Izabela Smolińska, a brąz zdobyła Anna Gryc.

Linkiewicz uzyskała czas 56,58, Smolińska - 57,13, natomiast Gryc - 57,38. Linkiewicz po raz dziesiąty została mistrzynią Polski w tej konkurencji.

"To słodko-gorzki koniec kariery. Chciałam ją zakończyć będąc w dobrej formie i wygrywając mistrzostwa Polski. Moim planem był Paryż i zakończenie kariery po igrzyskach na swoich zasadach. Nie udało się, ale robiłam co mogłam. Cieszę z tytułu na zakończenie kariery. Zejść ze sceny jako mistrzyni Polski to coś fajnego" - oznajmiła zwyciężczyni.

W 2016 roku Linkiewicz zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy w Amsterdamie.

"To mój najcenniejszy medal i najpiękniejszy moment w karierze, ale igrzyska olimpijskie - 10. miejsce w Rio i 14. w Tokio to też będą cenne wspomnienia. Bycie dwukrotną olimpijką to duże osiągnięcie. Szkoda, że nie uda mi się pojechać na trzecie, ale myślę, że była to piękna kariera" - oceniła.

34-latka wznowiła karierę po przerwie macierzyńskiej, ale nie zdołała nawiązać do swoich najlepszych rezultatów. W piątek podczas dekoracji medalowej weszła na podium ze swoim synem.

"Rola matki w życiu jest najważniejsza i wspaniała. Synek Antoś to moje oczko w głowie. To mój taki medal olimpijski. Powrót po przerwie macierzyńskiej nigdy nie jest prosty. Na pewno nie żałuję, że wróciłam po urodzeniu dziecka. Mam nadzieję, że zachęcam go do sportu i będzie trenować jakąś dyscyplinę. Nie musi być to lekkoatletyka. Widzę jak się cieszy. Jeździ z nami na każde zgrupowanie. Bardzo szybko chłonie i mam nadzieję, że dalej będzie się tak cieszył jak wtedy, kiedy mama biegała" - wyznała płotkarka.

Niestety żadna Polka nie wystartuje w biegu na 400 m ppł podczas igrzysk w Paryżu.

"Mam nadzieję, że nie będzie dziury pokoleniowej. Jeśli dziewczyny nie będą popełniać błędów na dystansie, to myślę, że są w stanie rywalizować w Europie. Na świecie poziom jest kosmiczny, ale liczę na to, że dziewczyny będą spełniać minima na najważniejsze docelowe imprezy. Trzymam za nie kciuki" - rzekła Linkiewicz.

Smolińska wygrała mistrzostwa Polski w 2022 i 2023 roku, ale w Bydgoszczy musiała zadowolić się srebrnym medalem.

"Chciałam tutaj wygrać. Przyjechałam tu z celem obrony tytułu. Nie jestem zawiedziona tym drugim miejscem. Bycie wicemistrzynią Polski to też duże osiągnięcie. Czas pozostawia wiele do życzenia. Miałam o wiele lepsze biegi w tym sezonie. Jednak warunki pogodowe nie pozwoliły mi na uzyskanie wartościowszego rezultatu. W mistrzostwach Polski po prostu biega się na miejsca" - oświadczyła Smolińska.

"Silny wiatr nie pomagał. Dzięki Bogu nie było burzy, którą wszyscy zapowiadali. Te powiewy były dosyć mocne, co na płotkach bardzo utrudnia zadanie" - dodała.

Smolińska podczas niedawnych mistrzostw Europy w Rzymie uzyskała najlepszy czas w karierze - 56,24.

"Byłam zadowolona zarówno z tego, że awansowałam do półfinału i pobiłam rekord życiowy. Poziom w Rzymie był naprawdę niesamowicie wysoki, więc tym bardziej się cieszę, że znalazłam się w gronie półfinalistek ME. Jest to dla mnie naprawdę bardzo duże osiągnięcie. Mam nadzieję, że to dopiero początek" - stwierdziła płotkarka.

Zawodniczka klubu RLTL Radom nie zdołała zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie.

"Niestety wiem już, że nie pojadę do Paryża. Dzisiaj musiałabym pobiec minimum, które jeszcze jest poza moim zasięgiem. Po ME miałem lekkie problemy zdrowotne i musiałam oszczędzać swoje nogi, ponieważ wiedziałam, że podczas mistrzostw Polski będą mnie czekać dwa mocne biegi. Ostatnio uciekły mi dwa bardzo ważne starty w Poznaniu i w Bydgoszczy na Memoriale Szewińskiej. Na tamtych mityngach byłabym w stanie powalczyć o lepszy ranking. Trudno powiedzieć czy bym się z niego dostała" - poinformowała.

"Poziom w tym roku jest bardzo wysoki zarówno w Europie i na świecie. Być może jeszcze nie w tym roku, ale za cztery lata na pewno nie poddam się tak łatwo i będę walczyć o to, żeby pojechać do Los Angeles" - zadeklarowała.

Smolińska opowiedziała o swoich planach na resztę sezonu: "Na pewno teraz chciałabym odpocząć. Jestem zmęczona fizycznie. Psychicznie te ostatnie dni też były bardzo ciężkie. Potem trochę potrenuję i wystartuję jeszcze w biegach na 400 m ppł i na płaskim dystansie, bo biegłam tylko raz w sezonie i czuję jeszcze lekki niedosyt".(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24