WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
We wtorek stało się to, o czym było wiadomo już od kilku dni. Kazimierz Moskal tak naprawdę już w poprzednim tygodniu porozumiał się co do najważniejszych kwestii, na początku obecnego pozostało dopiąć szczegóły i ogłosić oficjalnie kto poprowadzi Wisłę w nowy sezonie.
Kibicom Wisły Kraków Kazimierza Moskala nie trzeba w jakiś specjalny sposób przedstawiać, bo to przecież legenda ich klubu. 8 czerwca minie dokładnie 39 lat od jego debiutu w barwach „Białej Gwiazdy”, gdy zagrał dziesięć minut w wyjazdowym meczu z Górnikiem Zabrze. Był 1985 rok i kończył się właśnie sezon, w którym Wisła spadała drugi raz w swojej historii z ekstraklasy. Gdy trzy lata później do niej wracała, Moskal był już w tym zespole jedną z czołowych postaci. Pierwszy etap tej historii zakończył się w 1990 roku, gdy Kazimierz Moskal został sprzedany do Lecha Poznań. Wiśle to wtedy bardzo pomogło, a konkretnie pieniądze, jakie za swojego czołowego piłkarza dostała. Mało kto przypuszczał wtedy, że będzie drugi rozdział tej przygody i to pisany złotymi zgłoskami. W 1999 roku Kazimierz Moskal dość nieoczekiwanie wrócił do Wisły. Miała ona wtedy problemy kadrowe, więc ten transfer miał pomóc na chwilę. A został na kolejne prawie cztery lata, by w tym czasie zdobyć dwa tytuły mistrza Polski, dwa Puchary Polski, Puchar Ligi i Superpuchar. Spełnił w ten sposób marzenia z dzieciństwa, by po laury sięgać z ukochanym klubem. W sumie w barwach Wisły Kazimierz Moskal rozegrał 289 meczów, w których strzelił 55 bramek.
Odejście z Wisły w 2003 roku nie oznaczało dla Moskala zakończenia kariery. Grał jeszcze w Górniku Zabrze, a później już bardziej rekreacyjnie w Bolesławie Bukowno i Płomieniu Jerzmanowice. Powoli przymierzał się już jednak do kariery trenerskiej. Zaczynał ją oczywiście w swojej Wiśle. Najpierw jako asystent kolejnych trenerów, z których najlepiej poszło mu przy Robercie Maaskancie, z którym świętowali kolejny w historii Wisły mistrzowski tytuł. A później Moskal przejął już samodzielnie zespół po Holendrze i wyszedł z grupy w Lidze Europy, by już w lutym 2012 roku stoczyć zacięte boje w 1/16 finału i dość pechowo odpaść z rozgrywek po dwóch remisach. To był zresztą ostatni do tej pory występ Wisły w europejskich pucharach, a po tak długiej przerwie znów w tych samych rozgrywkach poprowadzi ją Moskal…
W Wiśle pracował później jeszcze raz, w 2015 roku. Do jego trenerskiej kariery trzeba dopisać jednak dość pokaźną listę klubów. Takich jak: Bruk-Bet Termalica Nieciecza, GKS Katowice, Pogoń Szczecin, Sandecja Nowy Sącz, ŁKS Łódź i Zagłębie Sosnowiec. Najbardziej wymierne sukcesy, to dwa awanse do ekstraklasy z ŁKS-em. Rok temu w rywalizacji o awans Kazimierz Moskal zdystansował m.in. Wisłę. Teraz przychodzi, by wprowadzić ją do ekstraklasy. W filmiku, który klub z ul. Reymonta przygotował z okazji powrotu Moskala do „Białej Gwiazdy”, wypowiada on znamienną kwestię. Mówi: Ja wróciłem. Teraz czas na Wisłę.
Zobaczymy czy będą to prorocze słowa...
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
