Postawienie trudnych warunków przez Brazylijczyków
Po triumfie nad Japonią, Polacy liczyli na kontynuowanie passy. Choć zwycięskiego składu się podobno nie zmienia, trener Nikola Gribć postanowił ponownie dokonać korekt w podstawowym składzie. Na japoński parkiet wyszli: Łukasz Kaczmarek (atakujący), Aleksander Śliwka, Bartosz Bednorz (obaj przyjmujący), Marcin Janusz (rozgrywający), Norbert Huber, Jakub Kochanowski (obaj środkowi) i Jakub Popiwczak. Na ławce rezerwowych tym razem znaleźli się kapitan Bartosz Kurek, odpowiadający za przyjęcie Kamil Semeniuk i Tomasz Fornal.
Początek seta był bardzo wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła zbudować znaczącej przewagi. Jednak od stanu 7:7 prowadzeni przez legendarnego Bernardo Rezende Brazylijczycy zaczęli dochodzić do głosu w postaci skutecznych kontrataków i mocnej zagrywki (12:9). Polacy do końca seta nie potrafili zniwelować różnicy punktowej.
W grze polskiego zespołu zawodziła właśnie zagrywka. To właśnie błąd popełniony w tym elemencie przyczynił się do zakończenia inauguracyjnej partii. Autorem źle wykonanego serwisu był Norbert Huber (21:25).
Kontynuacja dobrej gry rywali
Druga partia także potoczyła się po myśli Canarinhos. Już początek zapowiadał taki i, a nie inny przebieg. - Kolejny punktowy blok Brazylijczyków pozwolił zbudować kilkupunktowe prowadzenie (5:2). Polacy nie dokonali znaleźć odpowiedniego rytmu. W konsekwencji Brazylia wygrała drugą odsłonę. - Pojedynczy blok atakującego Alana zatrzymał Aleksandra Śliwkę (25:17)
Kontakt po trzecim secie
Po dwóch setach Polacy nie potrafili zdobyć punktu w elemencie bloku jak i zagrywki,
Przed grą w trzeciej partii, Grbić dokonał kilku zmian. Na przyjęciu kibice moli zobaczyć Kamila Semeniuka i Tomasza Fornala. Z kolei na pozycji atakującego pojawił się Bartosz Kurek.
Już w pierwszej akcji dobrą reakcją na siatce popisał się rezerwowy Karol Kłos, który zmienił Jakuba Kochanowskiego. Biało-Czerwoni polepszyli także skuteczność. Nie byłoby to możliwe bez istotnych ataków Fornala, Semeniuka czy Kurka.
Do końca seta polska reprezentacja kontynuowała dobrą grę i wygrała 25:21.
Druga porażka w Lidze Narodów
W czwartej partii obrońcy tytułu nie potrafili prowadzić równorzędnej walki z Canarinhos, którzy od stanu 3:3 dyktowali warunki gry. Biało-Czerwoni ponownie mieli problemy z zakończeniem akcji.
Jednak w końcowej fazie osłony pozytywne akcenty w ataku jaki i w zagrywce zmniejszyły różnicę punktową (20:22). Jednak kapitalne ataki Leala z lewego skrzydła przyniosły Brazylii dwie piłki meczowe. Ta druga okazała się tą ostatnią (25:23).
Ostatni turniej Polacy zagrają w Ljubljanie (19-23 czerwca).
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?