Walczą nie tylko o złoto

Andrzej Stanowski
Maciej Urbanowicz (z prawej) z poświęceniem walczy o krążek z Michałem Kotlorzem
Maciej Urbanowicz (z prawej) z poświęceniem walczy o krążek z Michałem Kotlorzem FOT. Maciej Gapiński
W finale play-off jest 2:2, temperatura rośnie. Stawka też. Zwycięzca będzie miał zagwarantowany udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

GKS Tychy - Comarch Cracovia 6:3 (1:1, 3:0, 2:2)

Stan play-off (do 4 zwycięstw): 2:2.

Bramki: 1:0 Komorski (Vozdecky, Vitek) 2, 1:1 Urbanowicz (Novajovsky) 4, 2:1 Vozdecky (Komorski, Vitek) 28, 3:1 Vozdecky (Komorski, Vitek) 34, 4:1 Vitek 39, 4:2 Wróbel (Domogała, Dąbkowski) 43, 5:2 Woźnica (Bagiński) 44, 5:3 Kruczek (Słaboń, Urbanowicz) 53, 6:3 Kogut (Rzeszutko) 60.

GKS: Żigardy - Ciura, Kolarz, Bagiński, Rzeszutko, Woźnica - Pociecha, Kolusz, Vozdecky, Komorski, Vitek - Kotlorz, Bryk, Witecki, Galant, Kogut - Jeziorski, Kalinowski, Bepierszcz, Łopuski.

Cracovia: Radziszewski - Maciejewski, Novajovsky, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Wajda, Kruczek, Drzewiecki, Kucewicz, Guzik - Dutka, Turon, Svitana, Dziubiński, Sinagl - Dąbkowski, Noworyta, Domogała, Wróbel, Kisielewski.

Sędziowali: Michał Baca i Zbigniew Wolas (obaj Oświęcim). Kary: 12-14 min. Widzów: 3300.

Comarch Cracovia wróciła z Tych z pustymi rękami. GKS wygrał również w sobotę i tym samym w play-off mamy remis 2:2. Teraz rywalizacja przenosi się do Krakowa, piąte spotkanie odbędzie się we wtorek (początek o godz. 19.06).

Nieszczęście Cracovii zaczęło się przed meczem. Okazało się, że nie może zagrać reprezentacyjny obrońca Mateusz Rompkowski, który w poprzednim meczu złamał rękę w łokciu. Trener Rudolf Rohaczek musiał zmienić ustawienie obrony i to, jak się potem okazało, nie wpłynęło dobrze na przebieg meczu.

Krakowianie przez blisko 30 minut dyktowali warunki na tafli. Wprawdzie szybko, bo już w 64 sekundzie stracili gola po tym jak grali w osłabieniu, ale szybko doprowadzili do remisu. Bramka padła w okresie, kiedy „Pasy” miały na lodzie przewagę jednego gracza. Potem było kilka świetnych okazji dla krakowian, ale bramkarz GKS Stefan Żigardy był świetnie usposobiony.

W drugiej tercji trwała dominacja „Pasów”, dwa razy bliski szczęścia był Maciej Urbanowicz. Raz po jego strzale krążek odbił się od słupka. Nadeszła jednak 28 minuta, gdy rozgrywający świetną partię drugi atak gospodarzy wymanewrował obronę gości i Martin Vozdecky z bliska posłał krążek do siatki. Po tym golu GKS odżył, zaatakował i wykorzystując błędy w grze defensywnej gości, zdobył w ciągu 10 minut jeszcze dwa gole. Po trafieniu Marka Wróbla na początku trzeciej tercji odżyły nadzieje Cracovii, ale szybko Tychy odpowiedziały golem Michała Woźnicy.

„Pasy” jeszcze walczyły. Po bramce Macieja Kruczka było 3:5. W ostatnich 100 sekundach trener Rohaczek wycofał Rafała Radziszewskiego, kotłowało się pod bramką GKS, ale Żigardy miał wielki dzień. Na 5 sekund przed końcem meczu Patryk Kogut wepchnął krążek nogą do pustej bramki. Po obejrzeniu wideo arbitrzy gola uznali.

- Pierwsza tercja była w naszym wykonaniu najlepsza. W drugiej GKS wykorzystał nasze błędy, złą zmianę, nieupilnowanie gracza GKS pod bramką. Chłopcy walczyli do końca, za co im chwała. Play-off zaczyna się od nowa, wracamy teraz do Krakowa i bardzo liczymy na naszych kibiców - stwierdził po meczu trener Rudolf Rohaczek.

Mimo porażki optymistą jest bramkarz Rafał Radziszewski.

- Absolutnie nie mam pretensji do obrony, jesteśmy jednością na lodzie. Nie ma czasu, by się obrażać. Nikt nie mówił, że będzie łatwo i że wygramy z Tychami 4:0. Wiemy, że jest to bardzo silna drużyna. Być może potrzebne będzie nawet siedem meczów - mówił Radziszewski.

Mistrz Polski zagra w Lidze Mistrzów

W nowym sezonie 2016/2017 mistrz Polski zagra w ekskluzywnej Lidze Mistrzów. Taką wiadomość przekazał w Tychach po meczu GKS - Cracovia przewodniczący Champions Hockey League Martin Baumann. Nasz mistrz otrzyma „dziką kartę”. Baumann podkreślił, że polski hokej klubowy poczynił wyraźne postępy, a nagrodą za to jest właśnie udział w LM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Walczą nie tylko o złoto - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24