Walka McGregor vs. Chandler, na którą czekał cały świat, została oficjalnie odwołana. I raczej nigdy już się nie odbędzie

Walka Conor McGregor vs. Michael Chandler została oficjalnie wycofana z turnieju z powodu kontuzji iralndzkiego wojownika.

Już od początku czerwca pojawiały się sugestie, że starcie 35-letniego McGregora z 38-letnim Chandlerem w wadze półśredniej zostanie odwołane. Obaj nie byli w okragonie tak długo, że ich całkowita przerwa bez walki wyniosła 5 lat. Chandler długo czekał na Conora i największą wypłatę w swojej karierze, a McGregor śmiało glosił, że w 2024 roku chce stoczyć trzy walki i zdobyć pasy w kilku dywizjach.

W maju prezes UFC Dana White mówił, że sprzedaż biletów na galę przekroczyła już 20 milionów dolarów i będzie rekordowa. Conor zamieścił zdjęcia z hali i jak obejmował drzewa:

„Jestem gotowy na każdego. Każdy. Nie obchodzi mnie, kto jest przeciwnikiem. Właśnie wróciłem. Muszę być aktywny”

– pisał na portalu X (dawniej Twitter).

Pierwszym momentem, gdy coś poszło nie tak, była odwołana konferencja prasowa McGregora w Dublinie, którą zaplanowano na 3 czerwca. Co na to wpłynęło, nie wiadomo. Dana White nie skomentował sytuacji, a Conor powiedział, że decyzja została uzgodniona z ligą i wynika z przeszkód od niej niezależnych:

– Przepraszam Irlandczyków i fanów na całym świecie za wszelkie niedogodności, jakie to spowodowało. Doceniam wasze wsparcie i pasję. Nie mogę się doczekać, aż dam najwspanialszy występ w oktagonie.

Dziennikarz Ariel Helwani powiedział zaraz potem:

– Walka wciąż trwa. W tej chwili pozostaje to aktualne. Chcę, żeby wszyscy zrozumieli: nie ma tu żadnego skandalu ani soczystej historii. Mogę powiedzieć i potwierdzić w 100 procentach, że nie ma w tym nic skandalicznego. Nie ma nieudanego testu na obecność narkotyków.

Później kilka źródeł podało, że McGregor mógł doznać lekkiej kontuzji, ale nie było oficjalnego potwierdzenia. Mimo to, ESPN usunął reklamy turnieju ze swojej strony internetowej, a Helwani przedstawił nowy wgląd w status walki:

– Pozostaje nadzieja, że ​​do tej walki dojdzie. Powiedziałbym, że są pozytywne aspekty. Ale UFC przeprowadziło już wywiady z kilkoma zawodnikami – menadżerowie chcą wiedzieć, kto może zastąpić Conora i kto zgodzi się wziąć udział w zupełnie nowej walce.

Australijczyk Alex Volkanovski, który w październiku walczył z Islamem Machaczewem w krótkim czasie był gotowy uratować główną walkę UFC 303:

– Tak, na 100 procent. Nie mam nic przeciwko walce z Chandlerem. Zgadzam się na każdą bójkę, jeśli będzie wystarczająco głośna. Jestem gotowy, aby uratować turniej – wydaje się, że to teraz moja sprawa.

Jak zauważył były pretendent do pasa UFC Chael Sonnen, Conor odwołał nie tylko konferencję prasową w Dublinie, ale także wszelkie kontakty z mediami. Według niego, być może McGregor chciał jak najbardziej skupić się na przygotowaniach, a cała rozmowa o załamaniu miała być częścią programu. O tej samej porze dwa tygodnie temu Conor spędził noc w klubie.

– Nie wierzę, że na miesiąc przed walką McGregor będzie mógł wycofać się z walki z powodu mikrokontuzji. Nie wierzę, że szuka wymówek

– powiedział Sonnen.

Teraz już oficjalnie Dana White potwierdził, że walka McGregora z Chandlerem się nie odbędzie. I opcja ta raczej na zostanie zamknięta.

Główną atrakcją gali UFC 303 będzie walka o mistrzostwo wagi półciężkiej pomiędzy posiadaczem tytułu Brazylijczykiem Alexem Pereirą (10-2) a Czechem Jiřim Prochazką (30-4-1).

Prochaska i Pereira spotkali się w listopadzie 2023 roku w Nowym Jorku (USA) – Brazylijczyk wygrał wówczas przez nokaut techniczny w 2. rundzie. Stawką był wolny pas.