Co robić w nocy z wtorku na środę o 2.50? Kibicować Oldze Michałkiewicz, walczącej o medal!

Przypomnijmy, Olga Michałkiewicz wraz z Joanną Dittmann, Moniką Chabel i Marią Wierzbowską (wszystkie Lotto Bydgostii Bydgoszcz) awansowały do finału z drugiego miejsca w repasażach, po tym jak w przedbiegu zajęły piątą ostatnią lokatę.

W obu tych wyścigach osiągnęły zbliżony do siebie czas, ale gorzowianka podkreśla, że nie powinno się ich porównywać. - Przedbiegi odbywały się z wiatrem bocznym, a repasaże pod wiatr - zaznacza akademiczka.

A to świadczy jedynie o tym, że drugi start tej osady był znacznie lepszy od tego pierwszego i duża strata do najlepszych załóg w eliminacjach nie musi się powtórzyć. Stąd też rosną nadzieję na to, że Michałkiewicz wraz z koleżankami powtórzy przynajmniej trzecią pozycję z tegorocznego Pucharu Świata we włoskiej Sabaudii. A może nawet srebro z mistrzostw świata z 2017 r, czy więcej. Oby tylko utrzymać tę formę z repasaży, a nawet ją poprawić.

- Już jutro o godzinie 9.50 czasu japońskiego i 2.50 czasu polskiego [z wtorku na środę - przyp. autor] finał Igrzysk Olimpijskich. Zapraszam przed telewizory, zaciskajcie kciuki, niech Wasze myśli, Wasz doping dodaje nam siły i niesie nas w stronę mety! - prosi na swoim profilu na Facebooku Michałkiewicz.

A my, pełni wiary, przyłączamy się do tej pory. Olga, do boju!

Wszystko o Igrzyskach Olimpijskich w Tokio - kliknij!