MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Euro 2024. Taras Romanczuk:- ''Głowy do góry i jedziemy dalej''

Mateusz Pietras
Mateusz Pietras
Tras Romańczuk podsumowuje mecze z Holandią i ma wielki spokój przed spotkaniem z Austrią.
Tras Romańczuk podsumowuje mecze z Holandią i ma wielki spokój przed spotkaniem z Austrią. SYLWIA DABROWA/POLSKA PRESS
Piłkarz reprezentacji Polski Taras Romanczuk zachowuje optymizm, mimo porażki z Holandią 1:2 w Hamburgu w grupie D mistrzostw Europy. – Zagraliśmy nieźle, a postaramy się jeszcze lepiej w następnym meczu. Głowy do góry i jedziemy dalej – powiedział w poniedziałek.

Ocena meczu przez defensywnego pomocnika reprezentacji Polski

Taras Romanczuk w spotkaniu z Holandią wybiegł w podstawowym składzie, co dla wielu osób było zaskoczeniem.

– Ja spokojnie podchodziłem do tego, że zagram. Mam już trochę meczów w karierze, oczywiście nie na takim poziomie. Ale skupiałem się po prostu na swojej robocie. Jakie były moje zadania na boisku? Na każdy mecz są takie same. Gramy trójką w środku, czyli na dwie ''ósemki'' i jedną ''szóstkę''. Ja muszę bardziej pomagać linii obrony, asekurować kolegów z tej formacji i zbierać ''drugie piłki''

– przyznał defensywny pomocnik na konferencji prasowej w Hanowerze

– Zagraliśmy niezły mecz z Holandią, ''daliśmy'' dużo zdrowia i zaangażowania. Pracą na treningach dążymy do tego, żeby zagrać jeszcze lepiej w kolejnym meczu. Głowy do góry i jedziemy dalej

– dodał pewnym głosem.

Komentarz w sprawie przyszłego spotkania

Tym kolejnym meczem będzie piątkowa potyczka z Austrią w Berlinie.

– Wiemy, że to będzie ciężkie spotkanie. Dzisiaj prawdopodobnie całym zespołem obejrzymy w telewizji mecz Austria - Francja Mam nadzieję, że na piątek wszyscy piłkarze będą już do dyspozycji trenera. I selekcjoner wybierze najlepszą jedenastkę

– podkreślił piłkarz Jagiellonii Białystok.

A jak typuje przebieg meczu Austriaków z Francuzami?

– To nie będzie łatwe zadanie dla Francji. Już nasz wczorajszy mecz pokazał, że to są mistrzostwa Europy i tutaj nie ma faworytów. Każdy będzie walczyć. Myślę, że tam również wynik będzie ''stykowy''

– odparł.

Romanczuk, który w tym roku skończy 33 lata, zadebiutował w reprezentacji Polski w towarzyskim meczu z Koreą Południową w marcu 2018 roku, lecz na kolejny występ w kadrze musiał czekać aż sześć lat - do marca tego roku. Czy miał w tym czasie chwile zwątpienia, że już nie wróci do reprezentacji?

– Myślę, że jestem w tym miejscu dzięki temu, że Jagiellonia grała w tym sezonie najlepszą piłkę w Polsce. Dlatego, jak sądzę, zostałem wyróżniony. Grałem dobrze na swojej pozycji i teraz dostałem szansę od trenera Probierza. Czy miałem momenty zwątpienia? Jasne, kilka lat z rzędu walczyłem z Jagiellonią o utrzymanie, więc człowiek myśli wówczas o tym, żeby zespół pozostał w ekstraklasie, a nie o reprezentacji. To jest normalne. Ale cieszę się, że teraz jestem w tym miejscu. Zapracowałem sobie na to i na pewno będę dalej pracować, żeby znów pojawić się na boisku

– zapowiedział Romanczuk.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24