Polskie siatkarki wiceliderkami światowego rankingu? To możliwe!

Wysoka lokata w rankingu powoduje, że znacznie trudniej o polepszenie dorobku punktowego. Przykładem choćby ostatnie pojedynki w Lidze Narodów - za trzy zwycięstwa w Arlington, nad Serbią (3:1), Koreą Południową (3:0) i Niemcami (3:0) nasz zespól zainkasował zaledwie 9,48 pkt. A przecież rywalizowaliśmy m.in. z ekipami, które aktualnie plasują się na ósmym i trzynastym miejscu w klasyfikacji.

Aby zobrazować, o ile trudniej o zdobycz punktową, gdy jest się klasyfikowanym w ścisłej czołówce, najlepiej świadczy fakt, że Polki za trzy zwycięstwa zdobyły mniej punktów, niż Tajlandki za wygraną w czterech setach z Dominikaną (12,7 pkt.).

W sobotnią noc Biało-Czerwone mogą jednak znacznie podreperować stan posiadania, zmierzą się bowiem z przeciwnikiem, który klasyfikowany jest tuż za naszymi plecami. Jeśli podopieczne Lavariniego wygrałyby z Amerykankami w trzech setach, zdobyłyby niemal tyle samo punktów, co za trzy poprzednie potyczki (9,46). Strata jednego lub dwóch setów to mniejszy zysk (odpowiednio 6,96 i 4,46).

Gdyby Polki zdołały ograć 3:0 przeciwniczki, zmniejszyłyby stratę do wiceliderek rankingu - Brazylijek, niezależnie od tego, jakim wynikiem zakończyłby się niedzielny mecz aktualnych wiceliderek z Tajlandią. A gdyby ekipie z Ameryki Południowej w ostatnim meczu turnieju rozgrywanym w tym tygodniu powinęła się noga, mogłyby zostać nawet wiceliderkami klasyfikacji!

Warto jednak pamiętać, że gdyby nasz zespół w Arlington nie zdołał wygrać z gospodyniami zmagań, nie tylko zwiększyłaby się jego strata do drugiej pozycji, ale straciłby zajmowaną obecnie lokatę na rzecz przeciwniczek, z którymi będzie dziś rywalizował. W sobotnią noc czeka nas więc niezwykle istotna dla miejsc rankingowych potyczka w ramach siatkarskiej Ligi Narodów.