- Tenis Huberta jest idealny na trawę. Tylko on jeszcze tego nie wie - mówił przed startem Wimbledonu Wojciech Fibak, singlowy ćwierćfinalista i deblowy półfinalista z Londynu. Trudno się nie zgodzić. Również ze stwierdzeniem, że w meczu pierwszej rundy z Dusanem Lajoviciem Hurkacz musiał uniknąć błędów, jakie popełnił w swoich wcześniejszych, przegranych, spotkaniach na tej nawierzchni.
- Serb nie jest specjalistą od gry na trawie. On raczej słynie z regularnego przebijania z głębi kortu. Hubert powinien sobie w tej sytuacji z nim wygrać. Warunek jest tylko taki, że musi częściej atakować, niż to robił w swoich ostatnich, przegranych, meczach na trawie. Jeśli będzie wchodził w długie wymiany z głębi kortu, to ten mecz może mu się skomplikować - dodał Fibak...
Hurkacz miał jednak najwyraźniej swój własny pomysł na pokonanie Lajovicia początkowo wydawało się, że całkiem dobry. Nie rzucił się co prawda na Serba od pierwszej piłki, ale spokojnie i pewnie grał swoje. Dobrze serwował, był dokładny w wymianach z głębi kortu. Piękny return z bekhendu po linii dał mu przełamanie i prowadzenie 2:0, którego nie oddał go już do końca seta, choć w ostatnim gemie musiał bronić break pointa. Ostatecznie zakończył partię asem serwisowym.
Wydawało się, że pójdzie za ciosem. Rywal nie zamierzał się jednak poddawać, choć do stanu 4:5 dla Serba wydawało się, że to Polak jest bliższy sukcesu. Pewnie wygrywał swoje gemy serwisowe, Lajović za to miał problemy przy swoim podaniu. W sumie musiał bronić pięciu break pointów, W dziesiątym gemie wszystko się jednak odwróciło, a chwila serwisowej słabości Hurkacza kosztowała go stratę seta.
W trzecim rozluźniony Serb grał coraz lepiej, a Polak nie bardzo wiedział, jak sobie z nim poradzić. Zaczął robić dokładnie to, czego nie powinien, czyli wdawać się w długie wymiany. Nie miał wyjścia, bo próbując atakować nadziewał się na kontry. Ostatecznie udało mu się jednak przełamać Lajovicia i wygrać drugiego seta.
W trzecim na samym początku miał problemy, bo przy stanie 0:1 musiał bronić sześciu break pointów. Obronił się jednak, wygrał gema, a przy 4:4 to on przełamał Serba. Po chwili zakończył pojedynek pierwszą piłką meczową. W nagrodę po raz pierwszy zagra w drugiej rundzie Wimbledonu, w której zmierzy się z Argentyńczykiem Leonardo Mayerem.
Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz poznali rywali w I rundzie Wimbledonu. "Nie jest to wyjątkowo korzystne losowanie"
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?