Rywal najtrudniejszy z możliwych
Przeciwnikiem podopiecznych Nikoli Grbicia była Słowenia. Siatkarze Gheorghe Cretu w pojedynku o finał przegrali z Japonią, z którą ponieśli jedyną porażkę w fazie zasadniczej. To właśnie brązowy medalista mistrzostw Europy okazał się najlepszy po dwunastu kolejkach. Co ciekawe, drugą pozycję zajęli Biało-Czerwoni, którzy w bezpośredniej rywalizacji musieli uznać wyższość Słoweńców.
Dzięki rewelacyjnemu występowi w tegorocznych rozgrywkach, reprezentacja Słowenii awansowała na igrzyska do Paryża.
Na ostatnie sześć spotkań Polska wygrała cztery, jednak bardzo często nasze niepowodzenia na mistrzostwach Europy brały się z porażek z tą drużyną.
Rotacje na mecz o trzecie miejsce
Względem wczorajszego spotkania serbski szkoleniowiec wprowadził kilka zmian. W miejsce libero Jakuba Popiwczaka wszedł Paweł Zatorski, który kończył spotkanie przeciwko Francji. Na przyjęciu ponownie pojawili się Tomasz Fornal i Wilfredo Leon. Z kolei w ataku Grbić postawił na kapitana Bartosza Kurka, grającego większość ćwierćfinału z Brazylią.
Wczoraj w Atlas Arenie gospodarze w dramatycznych okolicznościach przegrali z reprezentacją Francji. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku, gdzie obie drużyny grały na przewagi. Więcej spokoju zachowali goście, którzy wygrali 18-16. Tym samym Polacy musieli pogodzić się z brakiem obrony tytułu i zagraniem o brąz. Z kolei parę blokujących tworzyli Mateusz Bieniek i Jakub Kochanowski. Po raz kolejny na rozegraniu zagrał Marcin Janusz.
Blok przeważył o wygranej w pierwszym secie
Pierwsza partia stała pod znakiem nerwowości jak i zwrotów akcji. W połowie seta (13:13) Słowenia budowała przewagę. - Konkrety w ataku jaki spokój pozwolił w pewnym momencie na trzypunktową przewagę (19:16). Jednak w końcówce wielką determinacją i walecznością wykazali się Polacy, którzy napędzeni dopingiem odrobili straty. Ważną role odegrał serwis, podwójna zmiana, ale przede wszystkim blok. Dwa ostatnie punkty zostały zdobyte tym elementem, a ich autorem był Leon (26:24).
Warto dodać, że Biało-Czerwoni musieli bronić ''setbola''.
Jednostronna partia
W drugiej partii stroną przeważającą była Polska, która dominowała od początku do końca. Duża w tym zasługa serwisu jak i błędów słoweńskich siatkarzy. Ostatecznie Biało-Czerwoni zwyciężyli 25:16. Po dwóch setach najwięcej punktów zdobył Leon - 13. Łącznie na przestrzeni dwóch odsłon Polacy mieli sześć asów serwisowych.
Postawienie kropki nad ,,i''
W trzeciej odsłonie meczu o brąz Biało-Czerwoni kontynuowali skuteczną grę. Od stanu 7:7 Polacy kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie po błędzie rywali dobrze zagrywający w tym secie mistrzowie Europy wygrali 25:17. Najlepiej punktującym polskiego zespołu był Leon - 18.
Od 2018 roku odkąd rozgrywki noszą taką nazwę polscy siatkarze zdobyli pięć medali.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?