Polska - USA. Przebieg meczu
Pierwszy set
Pierwsze 2-punktowe prowadzenie w tym meczu objęli Amerykanie (6:4), ale nie potrafili odskoczyć Polakom. Łącznie pięciokrotnie prowadzili dwoma "oczkami" aż w końcu Biało-Czerwoni odrobili straty doprowadzając do remisu 10:10. Od stanu 13:13 do końca partii prowadzili już tylko podopieczni Nikoli Grbicia, którzy w tej sytuacji wygrali trzy kolejne piłki. Amerykanie kilkukrotnie zmniejszali straty do jednego punktu, ale ostatecznie się posypali w końcówce seta przegrywając ponownie trzy piłki z rzędu - tym razem przy stanie 19:18 dla Polski.
Ostatecznie Biało-Czerwoni wygrali pierwszą partię 25:22. Najwięcej punktów dla Biało-Czerwonych w tej odsłonie zdobył Bartosz Bednorz - 4 (wszystkie w ataku). Trzy punkty dołożyli z kolei Aleksander Śliwka i Karol Butryn.
Drugi set
Polacy ewidentnie byli jeszcze rozpędzeni po pierwszej partii i drugą rozpoczęli od wygrania czterech kolejnych punktów. Amerykanie ostatni raz przegrywali w tej partii trzema punktami przy stanie 5:2 dla Polski i od tego momentu przewaga Biało-Czerwonych już tylko rosła. Ostatecznie zespół Nikoli Grbicia wygrał różnicą 10-punktów 25:15.
W tej partii Biało-Czerwoni spisali się lepiej w ataku niż w poprzedniej, na której trochę polegali na błędach rywali. Pięć punktów zdobył Bednorz, po cztery Śliwka i Sebastian Adamczyk, a trzy dołożył Mateusz Poręba.
Trzeci set
W trzeciej partii Amerykanie wrócili do gry, choć wciąż oglądali plecy Polaków. Biało-Czerwoni wyszli nawet na czteropunktowe prowadzenie (10:6 i 12:8), ale goście odrobili straty i nawet prowadzili 16:15. Podopieczni Nikoli Grbicia konsekwentnie grali "swoją siatkówkę" i w końcu "zabili" mecz wygrywając ostatnią odsłonę do 24.
Punkty Biało-Czerwonych
Śliwka - 12
Bednorz - 9
Bołądź - 9
Adamczyk - 8
Szalpuk - 5
Butryn - 4
Poręba 4
Łomacz - 1
Jakubiszak - 1
Skład reprezentacji Polski na turniej w Antalyi:
rozgrywający: Marcin Komenda, Grzegorz Łomacz;
przyjmujący: Bartosz Bednorz, Kamil Semeniuk, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka;
środkowi: Sebastian Adamczyk, Szymon Jakubiszak, Jakub Kochanowski, Mateusz Poręba;
atakujący: Bartłomiej Bołądź, Karol Butryn;
libero: Kuba Hawryluk, Kamil Szymura.
Liga Narodów
Tegoroczna edycja LN jest wyjątkowa, bowiem pierwszy raz w historii odgrywa znaczącą rolę w kwalifikacjach olimpijskich. Drużyny, które nie wywalczyły awansu na igrzyska w międzykontynentalnych turniejach w październiku, nie mogą notować potknięć, które będą je kosztowały utratę punktów w rankingu. Pięć wolnych miejsc w Paryżu zajmą bowiem najwyżej notowane reprezentacje, które jeszcze się nie zakwalifikowały, a także jeden zespół z Afryki.
Żadna afrykańska ekipa nie rywalizuje w LN, więc dla drużyn uczestniczących w tych rozgrywkach pozostały w praktyce cztery przepustki do stolicy Francji. A chętnych jest co najmniej dziewięciu.
Wśród nich są m.in. Włosi, których brak wywalczonej w październiku kwalifikacji jest sporą sensacją, a także Argentyńczycy, Słoweńcy czy Serbowie. Te zespoły będą musiały potraktować LN bardzo poważnie, by awansować na igrzyska.
Reprezentacje już pewne gry w Paryżu będą mogły bardziej eksperymentalnie przystąpić do rozgrywek, posłużą one im jako przygotowanie do najważniejszej imprezy sezonu. Te ekipy to m.in. Polska, USA, Francja czy Brazylia.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?