Pierwszy dzień zawodów na Torze Regatowym Malta był bardzo udany dla Biało-Czerwonych, ale w niektórych konkurencjach obsada była dość skromna i niezbyt mocna personalnie. Dlatego spora grupa zawodników nie miała zbyt trudnej drogi, by zakwalifikować się do finału.
Mocna stawka w kobiecym wyścigu
Mocną stawkę miały za to kobiece dwójki na olimpijskim dystansie 500 m. Trener kadry Tomasz Kryk wystawił dwie załogi - Karolina Naja popłynęła z Anną Puławską, a Justyna Iskrzycka z Dominiką Putto. Wicemistrzynie igrzysk z Tokio przegrały tylko z Niemkami, Julie Marie Hake i Pauliną Paszek, i bezpośrednio awansowały do finału, podobnie jak druga polska osada, która była trzecia na mecie.
- W Poznaniu brakuje tylko Dunek, mistrzyń świata z ubiegłego sezonu. Natomiast z osadami Niemiec i Nowej Zelandii zawsze trzeba się liczyć. Eliminacje rządzą się swoimi prawami, wielu zawodników dopiero pod presją, jaka towarzyszy w finale, potrafi zmobilizować swoje rezerwy - powiedział Kryk.
Puławska i Naja nie startowały razem w oficjalnych regatach od ubiegłorocznych Igrzysk Europejskich, w których zdobyły złoty medal.
- Cały czas mamy pewne kłopoty z ustawieniem kajaka, bo dziewczyny niedawno zmieniły łódkę. Jest różnica wagi między Anią i Karoliną i trudno jest ją wytrymować. Po przedbiegu zdecydowaliśmy się na małe przełożenie ciężarków. Sam bieg całkiem poprawny, Karolina w połowie dystansu mocno zeszła z tempa, a to oznacza, że w finale dziewczyny mogą popłynąć jeszcze szybciej - dodał szkoleniowiec.
Sukcesy kanadyjkarzy i kajakarzy
W jedynkach na 200 m, konkurencji która nie jest już w programie olimpijskim, Katarzyna Kołodziejczyk wygrała swój wyścig eliminacyjny, a Sandra Ostrowska zakwalifikowała się do finału dzięki drugiej lokacie w półfinale.
W C1 na 200 m Aleksander Kitewski oraz Oleksii Koliadych wygrali swoje przedbiegi i w sobotę powalczą o podium. Wcześniej Kitewski z Koliadychem w dwójce na 500 m zapewnili sobie start w finale, podobnie jak Wiktor Głazunow z Arsenem Śliwińskim. W jedynce na 500 m Juliusz Kitewski wygrał przedbieg, a Gracjan Michalak zajął drugie miejsce w półfinale.
Także kajakarze w komplecie zameldowali się w finałach. Przed południem uczyniły to dwie czwórki na 500 m, z kolei Sławomir Witczak był najszybszy w swoim biegu eliminacyjnym w jedynce 500 m. W konkurencji K2 500 m Jakub Stepun i Przemysław Korsak w przedbiegu przegrali tylko z doświadczonym niemieckim duetem Jacob Schopf, Max Lemke. Druga, młodsza polska osada Wiktor Leszczyński, Wojciech Pilarz finiszowała na trzeciej pozycji i również zameldowała się w finale.
- Poranne zmagania na czwórce dały nam w kość, więc cieszymy się, że na dwójce udało nam się od razu awansować do finału. Taki był plan. Jesteśmy młodą osadą, choć z Wojtkiem pływamy razem już cztery lata i cały czas się rozwijamy. Treningi z naszym szkoleniowcem Ryszardem Hoppe dają efekty, co widać na arenie międzynarodowej, bo jesteśmy w stanie konkurować z najlepszymi. Postaramy się też powalczyć z Przemkiem i Kubą, póki co to oni na razie prowadzą z nami 3:0. Może w końcu uda się ich pokonać, choć w tym roku chłopacy pokazali moc - tłumaczył 21-letni Leszczyński.
W niedzielę rozegrane zostaną pierwsze finały, początek zaplanowano na godz. 10.04. Jako pierwsze o podium rywalizować będą kobiece czwórki w tym dwie polskie załogi. (PAP)
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?